piątek, 27 lutego 2015

Lenowo



       Siemię lniane to nic innego jak nasiona lnu. Małe ziarenka kryją w sobie wiele ważnych składników, takich jak m.in.: sole mineralne (żelazo, magnez, cynk), białka, enzymy, związki śluzowe i kwasy organiczne (np. kwas askorbinowy). Zawierają również olej, bogaty w omega-3, witaminę E, fitosterole oraz potas. Jednak olej lniany, to temat na osobną rozprawę, dziś omówimy tylko podstawową wersję brązowych nasion.
     Siemię ma szerokie zastosowanie w lecznictwie i profilaktyce. Najczęściej jest używane przy dolegliwościach układu trawiennego. Dzięki swojej śluzowatej konsystencji osłania przewód pokarmowy, nawilżając jego błonę. Pozostawiona warstwa śluzu chroni przed negatywnym działaniem kwasu solnego i łagodzi stany zapalne. Po nasiona lnu na pewno warto sięgnąć w przypadku wrzodów żołądka i dwunastnicy, zaparć, nieżytu żołądka czy problemów z jelitami. Złagodzi ból, zregeneruje uszkodzoną błonę śluzową, a także zlikwiduje bakterie. Środek ten można stosować w chorobach gardłowych, bowiem ma działanie przeciwkaszlowe. Przy kaszlu suchym powoduje, że kaszlemy rzadziej, natomiast przy kaszlu mokrym przyspiesza pozbycie się zalegającej wydzieliny. To nie koniec leczniczych właściwości lnu, gdyż  obniża on cholesterol, czyli przeciwdziała również miażdżycy. Siemię ze względu na swój skład ma dobry wpływ na włosy, wzmacnia je i nawilża. Korzysta na tym i skóra, która staje się gładka i elastyczna. Swój wkład ma nawet w odchudzanie, gdyż zalane wodą nasionka pęcznieją i po zjedzeniu dają uczucie sytości. Najnowsze badania wykazały, że regularne spożywanie lnu spowalnia rozwijanie się raka piersi (ok. 10g dziennie). Zawarte w ziarenkach lignany regulują poziom estrogenów, stąd polecane są zwłaszcza dla kobiet w okresie menopauzy.
Oczywiście nie jemy siemienia lnianego „na sucho”, należy je odpowiednio przyrządzić, jest to jednak bardzo prosty zabieg. Wyróżniamy dwa sposoby przygotowania nasion lnu: odwar oraz napar. Odwar sporządzamy na podrażniony żołądek natomiast napar stosujemy przy zaparciach oraz na kaszel. Oto przepisy:
ODWAR: do garnuszka wsypujemy 1 łyżkę siemienia i zalewamy 1 szklanką letniej wody, następnie przykrywamy i gotujemy kwadrans na wolnym ogniu. Po przestygnięciu odcedź i pij 2x dziennie po pół szklanki.
NAPAR: do szklanki wsypujemy 1 łyżkę nasion lnu, zalewamy wrzątkiem i przykrywamy na kwadrans. Napar powinno się pić rano i wieczorem.
Jeżeli ktoś zjada nasiona, należy je później popić dużą ilością płynu, najlepiej wodą.
     Siemię lniane można kupić w aptece lub w sklepach zielarskich. Sprzedawca na pewno zapyta, czy podać len mielony czy w ziarenkach. Co wybrać? Zdecydowanie ten w całości, gdyż znajdujące się w nim związki szybko się utleniają, przez co siemię traci na wartości. Poza tym len mielony jest zazwyczaj odolejony, czyli brak w nim kwasów tłuszczowych. Jeżeli komuś nie odpowiadają całe nasiona to zawsze może sobie je zmielić w młynku samodzielnie. Mielony len można dodawać podczas codziennego gotowania (do sosów, zup, sałatek, jogurtów, itp.). Nie zmieni on smaku potraw, a wspomoże proces trawienia. Nie trzeba być chorym, aby spożywać siemię lniane. To doskonały środek nawilżający przełyk, idealny dla osób, które w pracy lub w domu dużo operują głosem. Ból gardła, żołądka, pieczenie, zgaga, zaparcia = siemię lniane. Tani i prosty w przygotowaniu środek leczniczy. Unikać powinny go jedynie kobiety w ciąży, kobiety karmiące oraz dzieci.



piątek, 13 lutego 2015

Walentynkowe czary



        Jutro Walentynki, jedni obchodzą to święto, inni niekoniecznie, jednak wydaje mi się, że znajomość afrodyzjaków przyda się każdemu i to nie tylko 14 lutego, ale i na co dzień. Czym sobie pomóc? Który smakołyk może umilić wieczór? Lista jest dość długa. Na szczycie króluje czekolada.
Czekolada zawiera teobrominę, która pobudza organizm niemal jak kofeina. Po jej spożyciu wzrasta produkcja adrenaliny, noradrenaliny oraz serotoniny. Likwiduje uczucie zmęczenia i polepsza humor. Im większa dawka, tym większa przyjemność, ale też więcej kalorii!
     Miłosne właściwości posiadają też bakalie, a zwłaszcza orzechy. Są źródłem magnezu oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, odpowiadających za homeostazę hormonalną. Jak wiadomo, hormony to najważniejszy element libido. Na wyróżnienie zasługują pistacje oraz orzechy piniowe bogate w cynk, który ma silny wpływ na popęd seksualny. Pierwiastek ten znajduje się również w pestkach dyni, polecanych w szczególności dla mężczyzn, gdyż podwyższają poziom testosteronu. 

Wśród afrodyzjaków nie może zabraknąć ziół. Lubczyk od wieków stosowany był do miłosnych zalotów. Działa pobudzająco, rozgrzewa oraz poprawia krążenie.  Z kolei pietruszka dodaje wigoru, ponieważ zawiera niemal wszystkie potrzebne organizmowi witaminy. Podczas przygotowywania kolacji można sięgnąć po rozmaryn lub bazylię (np. zielone pesto). Z tym, że bazylia pobudza jedynie kobiety, mężczyźni nie powinni jej w nadmiarze spożywać.
Panów pobudzają takie produkty jak: miód, sezam, jajka, rośliny strączkowe, dynia oraz figi. Pozytywny wpływ mają na nich także produkty o wysokiej zawartości białka (przetwory mleczne, mięso, ryby).
     Afrodyzjaków nie trzeba jeść, czasami wystarczy sam zapach unoszący się w powietrzu. Na kobiety silnie działa aromat przypraw korzennych, do których zaliczamy: cynamon, imbir, kardamon, goździki, gałkę muszkatołową, kolendrę i anyż. Jeżeli nie dysponujemy olejkami eterycznymi, można zaserwować swojej wybrance np. grzane wino lub gorącą czekoladę z tymi dodatkami. Sprawdzi się również herbata z imbirem (najlepiej świeżo startym), bowiem imbir poprawia krążenie i wzmacnia libido. Nieoceniona jest jeszcze wanilia. Jej zapach i smak należą do najsilniejszych afrodyzjaków.
     Kolejną kategorią są owoce. Co prawda zimą o dobre owoce nie jest łatwo, jednak wiedzę o nich można równie dobrze wykorzystać latem. Zapewne każdemu jako pierwsze na myśl przyszły truskawki - i słusznie. Zawierają dużo cynku i witaminy C, co usprawnia przepływ krwi do różnych części ciała. Następne są banany, bogate w potas, magnez oraz witaminy A, B i C, co dodaje energii. Występuje w nich bromelina, która powoduje wytwarzanie większej ilości testosteronu. A banany polane gorzką czekoladą to idealna przekąska dla pań. Dobry wpływ na krążenie krwi ma arbuz, który zawiera antyoksydanty. Podobne właściwości posiada granat, dodatkowo powiększa u kobiet popęd seksualny. Skutecznym afrodyzjakiem jest korzeń żeń-szenia, który pobudza i wzmacnia pożądanie zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn oraz chilli. Zwieńczeniem miłosnych składników może być czerwone wino lub szampan, jednak nie w nadmiarze, gdyż przyniesie to odwrotny skutek. Lampka do kolacji wystarczy, aby się odprężyć, zrelaksować i pobudzić zmysły.
Życzymy zatem wszystkim udanego wieczoru, pysznej, romantycznej kolacji i aby afrodyzjaki spełniły swoją rolę lub w ogóle nie były potrzebne :)