niedziela, 28 września 2014

Na ratunek żyworódka

    
    Dziś pod lupę weźmiemy żyworódkę pierzastą (łac. Kalanchoe Daigremontiana). Jest to roślina o bardzo szerokim zastosowaniu leczniczym, a dodatkowo ładnie się prezentuje. Cały rok jest zielona i nie wymaga szczególnej pielęgnacji. Powinna zajmować pierwszorzędne miejsce na parapecie w każdym domu. Żyworódka jest źródłem witaminy C, zawiera flawonoidy oraz magnez, potas, mangan, żelazo, miedź, glin, wapń, krzem i selen. Można ją stosować zewnętrznie i wewnętrznie w różnej formie. Najczęściej stosowany jest okład z liścia. Aby go przygotować należy przemyć liść wodą, od spodu ściągnąć z niego błonkę i delikatnie „pokaleczyć”, w celu uzyskania większej ilości soku. Liść przykładamy do skóry stroną wydzielającą sok. Podczas przygotowywania kompresu nie zaleca się stosowania metalowych przedmiotów, najlepiej użyć drewnianej łyżki lub własnych rąk, jeżeli opatrunek ma być dla nas, a nie dla innej osoby. Przy jakimkolwiek użyciu liścia ściągamy z niego błonkę.
  Żyworódka ma działanie przeciwbakteryjne, antywirusowe, grzybobójcze oraz przeciwzapalne. Oprócz tego wzmacnia układ odpornościowy organizmu i przyspiesza regeneracje uszkodzonych tkanek. Najważniejszym jej elementem leczniczym są liście, zawierające sok. Nie są one trujące ani nie powodują żadnych skutków ubocznych, czyli warto spróbować, gdyż nawet jeżeli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. 

Oto kilka najczęstszych zastosowań żyworódki:
Kaszel, chrypka, angina, etc. – z liścia należy zdjąć cienką błonkę i kilkakrotnie w ciągu dnia wolno żuć liść, połykając jego sok. Po skończeniu nie wolno popijać! Pojawi się uczucie zdrętwienia, które po paru minutach ustąpi.
Katar – parę razy dziennie zakrapiamy nos kilkoma kroplami uzyskanymi z liścia. Po tym zabiegu nastąpi wzmożone kichanie. Dla złagodzenia objawów spowodowanych katarem, można posmarować sokiem okolice nosa.
Ból głowy – ulgę przyniesie okład z liścia (przygotowanego według wcześniejszego opisu); przykładamy go w miejscu bólu na 30-40 minut.
Swędzenie skóry – określone miejsce należy posmarować sokiem. Działa zarówno na ukąszenia jak i reakcje alergiczne.
Podwyższony poziom cukru – aby obniżyć cukier trzeba zjadać 3x dziennie po kawałku liścia.
Krwawiące dziąsła – kuracja polega na wolnym żuciu liścia (przez ok. kwadrans) rano i wieczorem. Dziąsła zostaną znieczulone, a zdrętwienie ustąpi po paru minutach.
Bolący ząb – wystarczy kilka razy dziennie żuć liść dokładnie w tym miejscu, gdzie znajduje się chory ząb.
Stłuczenia, kurzajka – na odpowiednio przygotowany okład z liścia nakładamy kawałek folii (w celu uniknięcia wyparowania soku), po czym przykładamy do stłuczenia lub kurzajki i owijamy bandażem. W przypadku stłuczeń okład trzymamy przez kilka godzin, natomiast przy kurzajkach pozostawiamy opatrunek na całą noc i powtarzamy go przez kilka dni. Zazwyczaj w ciągu tygodnia kurzajki znikają.
Zapalenie spojówek – gotowy okład z liścia kilkakrotnie w ciągu dnia przykładamy na zamknięte powieki, na ok. pół godziny.
Poparzenia, odleżyny, wolno gojące się rany, etc. – dokładnie przemyty liść należy przyłożyć na parę godzin. Czynność tą powtarzamy po dwugodzinnej przerwie. Zabieg stosujemy przez kilka dni.

   Żyworódka pierzasta ma jeszcze mnóstwo innych zastosowań prozdrowotnych. Jest do kupienia głównie w Internecie, po bardzo niskiej cenie. Najlepiej wyhodować ją samemu „od małego”, wówczas mamy pewność, że nie miała styczności z żadnymi chemikaliami. Bardzo ważny jest fakt, iż w pełni lecznicze właściwości posiada żyworódka, która ma co najmniej rok. Są również dostępne gotowe maści i soki z żyworódki, polecam jednak zaopatrzenie się w żywą roślinkę.



sobota, 20 września 2014

Na grzyby!



      Wrzesień to czas grzybobrań, a co za tym idzie, idealna okazja aby ruszyć się z domu i pooddychać świeżym powietrzem. Wyjście do lasu będzie atrakcją dla wszystkich, a dodatkowo wzbogaci spiżarkę o grzybne przetwory. 

Na początku należy podjąć decyzję, jakie grzyby chcielibyśmy zebrać, bo od tego zależy wybór lasu. Oto krótka ściągawka:
Podgrzybki – lasy liściaste, sosnowe oraz mieszane, zazwyczaj rosną pośród traw.
Prawdziwki – najczęściej lasy iglaste (sosnowe), ale też lasy liściaste (bukowe) i mieszane.
Koźlarze – lasy liściaste i mieszane; zazwyczaj kryją się pod brzozami, topolami, grabami i osikami. Lubią też rosnąć na zboczach.
Maślaki – lasy iglaste (szczególnie pod modrzewiami); chowają się w trawie.
Kurki – lasy iglaste (pod świerkami) oraz liściaste.
Borowiki – lasy iglaste (pod świerkami, sosnami) i lasy liściaste (pod bukami i dębami). Lubią rosnąć na podłożu piaszczystym.
Rydze – lasy iglaste (pod świerkami).
Zajączki – lasy iglaste, często w pobliżu czarnych borówek.
Najlepiej zatem wybrać się do lasu mieszanego, tam będziemy mieć spory wybór.

    Umiejętność rozpoznawania grzybów to podstawa, zawsze powinna być choć jedna osoba, która doskonale zna się na grzybach. Jeżeli tak nie jest to po grzybobraniu, koniecznie należy zanieść zbiory do Sanepidu, gdzie można dokonać bezpłatnego przeglądu grzybów.
    Grzyby dzieli się na rurkowe (z „poduszeczką-gąbeczką”) oraz blaszkowe. Większość rurkowych jest jadalna, jednakże trzeba uważać, bo nie wszystkie są zdrowe (np. borowik szatański lub ponury są silnie trujące). To, że nie są śmiertelnie trujące nie zwalnia z ostrożności. Natomiast grzyby blaszkowe są niemal w 100% niejadalne i trujące.
     Na grzyby wybieramy się oczywiście z wiklinowym koszykiem, ewentualnie z łubianką, absolutnie nie z reklamówką czy wiadrem. Grzyby muszą mieć dostęp do powietrza, w innym wypadku zaparzą się, co spowoduje szybki rozwój bakterii i gnicie. W rezultacie zebrane jadalne grzybki mogą stać się niebezpieczne jeszcze zanim przyniesiemy je do domu.
     Od lat toczy się spór o sposób zerwania grzyba, a mianowicie czy należy go wykręcić czy wyciąć. Obecnie uważa się, że obie formy są poprawne, jednak ze wskazaniem na wykręcenie. Najważniejsze, aby nie uszkodzić za bardzo grzybni, dlatego robimy to delikatnie lub wycinamy bardzo blisko podłoża. Po wykonaniu tej operacji trzeba nakryć owe miejsce ściółką, żeby grzybnia nie wyschła.
Nie zaleca się zbierania młodych grzybów, ponieważ są one jeszcze zbyt małe, aby móc je odróżnić od trujących. W lesie zostawiamy też stare grzyby (tzw. „kapcie”), gdyż są one niesmaczne, a dodatkowo może już w nich zachodzić proces gnicia. Często chodząc po lesie można zaobserwować przewrócone muchomory i inne trujące grzyby. Warto pamiętać, aby nie niszczyć grzybów niejadalnych, gdyż pełnią ważną rolę w ekosystemie, a poza tym są ozdobą lasu.
     Grzyby są niskokaloryczne, ale niestety ciężkostrawne. Zawierają sporo witaminy B1, B2 oraz niewielkie ilości witaminy A, C oraz D. Stanowią również źródło dobrze przyswajalnego białka. Dawka minerałów zależy od ściółki na jakiej wyrósł grzyb. Zazwyczaj najwięcej jest żelaza. Grzybów nie powinny spożywać dzieci do czwartego roku życia oraz osoby, które mają lekkostrawną dietę.


wtorek, 9 września 2014

W walce o drugie śniadanie



        Niedawno ruszył rok szkolny, choć przygotowania do niego zaczęły się już pewnie pod koniec wakacji. Książki, zeszyty, farbki, kredki, flamastry, bloki, itd., itd. A czy wśród tych wszystkich artykułów znalazło się pudełko na drugie śniadanie? Najlepiej żeby było z ulubioną postacią bajkową, wówczas połowa sukcesu w „walce”, aby dziecko wzięło ze sobą lunchbox. Druga połowa – aby zjadło jego zawartość. Dlaczego dzieci tak niechętnie podchodzą do drugiego śniadania? Bardzo prawdopodobne, że jest ono dla nich zbyt mało atrakcyjne. A po drugie: SZKOLNY SKLEPIK, czyli hulaj duszo, piekła nie ma. Żadna siła nie powstrzyma dziecka przed zakupem chipsów, batonów czy lizaków. Nie dość, że samowolnie dokona tego zakupu, to jeszcze zje to, co chce. No chyba że nie dostanie pieniędzy, co się jednak często nie zdarza.
Warto zatem spróbować zrobić konkurencję sklepikowi i zaoferować swojemu dziecku atrakcyjny posiłek. Jak tego dokonać? Na wstępie przyjmij, że drugie śniadanie to nie tylko kanapki.
Przygotowując jedzenie weź pod uwagę niezbędne z Twojego punktu widzenia składniki, czyli:
1)  Węglowodany – uwolniona z nich do krwi glukoza jest  źródłem energii dla mózgu (np. suszone owoce, miód pszczeli, produkty zbożowe).
2)  Błonnik – dobrze wpływa na pracę jelit (np. żywność pełnoziarnista, orzechy,  nasiona dyni, sezamu, słonecznika, banany, agrest, suszone jabłka, brzoskwinie i figi)
3)     Białko (np. produkty mleczne).
4) Beta karoten – wzmacnia wzrok i odporność organizmu (np. marchewka)
5)     Witaminy i minerały:
§  witamina B1 – broni przed uczuciem zmęczenia i spadkiem koncentracji (np. orzechy, słonecznik, pieczywo pełnoziarniste),
§  witamina B6 oraz kwas foliowy – korzystnie wpływa na funkcjonowanie mięśni oraz układu nerwowego (np. orzechy, banany, pomarańcze, płatki zbożowe),
§    witamina B12 – wzmaga koncentrację, poprawia samopoczucie oraz zdolność uczenia się (np. mleko, ciemny chleb, jajka),
§  magnez i potas – wspomaga myślenie, skupienie oraz zapamiętywanie (np. woda mineralna, nasiona słonecznika, orzechy, suszone morele i figi, pomidory, banany).


Następnie zastanów się nad sposobem przygotowania posiłku, spójrz na to oczami dziecka i odpowiedz sobie na pytanie, czy taka forma podania będzie dla niego atrakcyjna. Oto kilka propozycji:
a)      chleb zastąp ciastem naleśnikowym albo pitą,
b)  owoce zrób w formie kolorowej sałatki z dodatkiem rodzynek, nasion słonecznika, pestek dyni albo orzechów,
c)     surówka z jabłka i marchewki + słonecznik,
d)     tzw. koreczki, czyli nadziewamy wszystko na wykałaczkę
e)  warzywa wystarczy pokroić w paseczki lub inne kształty, a od razu staną się bardziej atrakcyjne,
f)       starszym dzieciom można dać do zjedzenia cały owoc,
g)  porcja orzechów, nasion słonecznika lub dyni to dobra przekąska imitująca chipsy,
h)      jogurt, maślanka, i inne przetwory mleczne,
i)        suszone owoce.

Do picia najlepsza jest woda, świeże soki lub herbata. Jeżeli dziecko będzie mimo wszystko  domagało się słodyczy, to niech to będą sezamki, ciastka zbożowe albo gorzka czekolada.
     Przygotowanie takiego śniadania nie wymaga o wiele więcej czasu niż zrobienie tradycyjnych kanapek. Liczy się Twoja kreatywność! A dzięki temu Twoje dziecko nabierze dobrych nawyków żywieniowych.