czwartek, 31 października 2019

ZDROWE WŁOSY




Cykl życia włosa trwa około trzech do sześciu lat. Z różnych powodów jednak proces ten może być zaburzony. Nie tylko mężczyźni, ale i kobiety dostrzegają, że wraz z czasem ich włosy stają się przerzedzone. W każdym razie odpowiednia dieta pomaga powstrzymać łysienie i cieszyć się zdrowymi włosami.

Utrata włosów może być spowodowana wieloma czynnikami, w tym: zażywaniem określonych leków, zbyt szybką utratą wagi, przewlekłym stresem, ciężkim łupieżem, zaburzeniami równowagi hormonalnej, ciążą i porodem, menopauzą oraz zaburzeniami krążenia. Poza tym za nadmierne wypadanie włosów mogą odpowiadać określone niedobory żywieniowe. Żeby powstrzymać łysienie, trzeba dostarczać sobie odpowiedniej ilości witaminy C, miedzi, cynku, beta-karotenu i krzemionki.


Bardzo ważna jest Siarka - bierze udział w syntezie keratyny, która jest budulcem dla włosów, a przy okazji jedząc ją codziennie, można ograniczyć ból stawów oraz usunąć niebezpieczne metale ciężkie.

Po czym poznać brak siarki w organizmie?

Pierwsze oznaki mówiące o tym, iż brakuje nam siarki to słabe paznokcie, wypadające włosy, problemy ze skórą, czy liczne stany zapalne stawów. Przy małym niedoborze o wiele trudniej to zdiagnozować.

Jakie są korzyści ze stosowania siarki?
  1. Wzrost paznokci i włosów.
  2. Odmładza skórę poprzez blokowanie niszczenia kolagenu.
  3. Zmniejsza odczuwanie bólu stawów.
  4. Wspiera prawidłowy wzrost skóry, dzięki temu zapobiega przed powstawaniem blizn.
  5. Tkanki szybciej się regenerują.
  6. Usprawnia zdolność wchłaniania się witaminy.
  7. Usprawnia pracę wątroby.
  8. Usuwa metale ciężkie.
  9. Działa przeciwalergicznie.
Siarka znajduje się w licznych warzywach, owocach, a nawet w herbacie. Problem w tym, że jest to związek bardzo słaby i łatwo się niszczy np. poprzez gotowanie, pasteryzację, naświetlanie czy nawet zamrażanie.

Przestawiamy w skrócie listę produktów, w których zawarte są odpowiednie składniki wspomagające - także włosom:

Brokuły


Zawierają beta-karoten, który jest antyoksydantem i prekursorem witaminy A. Witamina ta z kolei sprzyja rozwojowi zdrowych komórek i tkanek, w tym włosów i skóry głowy. Niedobór witaminy A może powodować wypadanie i przerzedzenie czupryny. Beta-karoten znajduje się na żółtych i pomarańczowych oraz zielonych warzywach, takich jak brokuły, szpinak, marchew, słodkie ziemniaki, dynia, mango, melon i morele.

Cynamon

Poprawia krążenie, sprawiając, że więcej tlenu i składników odżywczych dociera do mieszków włosowych. Warto dodać cynamon np. do kawy czy tostów.

Jaja

Są bogate w witaminę B7, czyli biotynę, która pomaga włosom rosnąć i wzmacnia kruche paznokcie. Brak wystarczającej ilości tej witaminy może prowadzić do łysienia. Inne dobre źródła biotyny to: migdały, awokado czy łosoś. 

Jajka dostarczają też białka, które także jest kluczowe dla zdrowych włosów. Składnik ten znajduje się też w kurczaku, jajach, czy produktach sojowych.

Ostrygi

Dostarczają cynk, a jego niedobór może powodować utratę włosów - pierwiastek ten wspomaga działanie komórek budujących włosy. Minerał znajduje się także w wołowinie, krabach i homarach. 

Orzechy

Przykładowo, pistacje zawierają beta-sitosterol, związek wykazujący właściwości blokowania procesów hormonalnych odpowiadających za wypadanie włosów. Orzechy włoskie z kolei dostarczają oleje, które zwiększają ilość elastyny we włosach. Elastyna sprawia, że włosy są gładkie i zapobiega ich łamaniu. Beta-sitosterol znajduje się też m. in. w awokado i olejach roślinnych. 

Papryka

Jest źródłem witaminy C, która jest niezbędna do produkcji kolagenu, tkanki łącznej stanowiącej strukturę włosów. Kolagen powstrzymuje proces wypadania włosów, stymuluje cebulki włosowe i wzmacnia warstwę ochronną włosa. Organizm ludzki nie jest w stanie przechowywać witaminy C przez dłuższy czas, więc trzeba ją regularnie uzupełniać. Poza papryką można ją znaleźć w dużych ilościach w cytrusach, owocach jagodowych, ciemnozielonych warzywach liściastych i pomidorach.

Również płukanie włosów wodą szungitową chroni przed ich wypadaniem i zapobiega łysieniu, wzmacnia cebulki oraz nadaje włosom blasku i jedwabistości.


Źródło:

senior.pl

środa, 25 września 2019

NIESAMOWITY PROPOLIS





Propolis - inaczej kit pszczeli - to produkt wytwarzany przez pszczoły ze składników zbieranych z roślin. Właściwie składa się właśnie z kitu pszczelego i balsamu pyłkowego wytwarzanego w organizmach pszczół z pyłku kwiatowego.
Do produkcji propolisu pszczoły wykorzystują wydzielinę z pączków drzew liściastych (topola, olcha, brzoza, wierzba, dąb, jesion) oraz uszkodzenia w korze drzew iglastych takich jak świerk, jodła czy sosna.
Jest lepką i gęstą żywicą o charakterystycznym zapachu, może mieć różną barwę: pomarańczową, czerwoną, szarą, ciemnozieloną, brunatną lub czarną.

Stanowi barierę ochronną broniącą ustrój przed bakteriami, grzybami i wirusami. W medycynie ludowej stosowany jest w postaci wyciągów alkoholowych jako środek o właściwościach bakteriobójczych, przeciwwirusowych, przeciwgrzybiczych, przeciwpierwotniakowych, miejscowo znieczulających, przeciwzapalnych i regeneracyjnych.

Pszczoły używają propolisu jako lepiszcza, którym zaklejają wszelkie szpary gniazda pszczelego oraz elementy, których nie są w stanie z niego usunąć. Propolis jest dla pszczół materiałem uszczelniającym oraz dezynfekującym.

Jego światowa nazwa „propolis” pochodzi od greckiej nazwy znaczącej „przedmurze miasta”. Jest to związane z pewnym ciekawym zachowaniem pszczół, które budują często barierę propolisową przed wejściem do ula. Zapobiega ona wnoszeniu do ula zarazków, spełniając podobną funkcję do mat dezynfekcyjnych w zakładach spożywczych.

Propolis w Egipcie faraonów służył do balsamowania zwłok, podczas gdy antyczni Grecy używali go jako lekarstwo na rany oraz problemy skórne. W tradycyjnym zielarstwie, propolis od dawna uważany jest za skuteczne lekarstwo w walce z infekcjami.
Propolis składa się z ponad 300 substancji, z pośród których najważniejsze to:
  • kwasy fenolowe,
  • flawonoidy,
  • kumaryny,
  • sterole,
  • związki terpenowe,
  • witaminy,
  • biopierwiastki,
  • aminokwasy.

Liczne wyniki badań eksperymentalnych i klinicznych potwierdzają dużą aktywność farmakologiczną propolisu.

Korzystne wyniki po jego zastosowaniu uzyskano m.in. w leczeniu stanów nieżytowych górnych dróg oddechowych (stany zapalne gardła, jamy ustnej i dziąseł), oparzeń i trudno gojących się ran pooperacyjnych oraz owrzodzeń, zakażeń bakteryjnych pochwy i sromu, stanów zapalnych błony śluzowej odbytnicy i odbytu, guzków krwawniczych, pęknięć okolicy odbytu, choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy, chorób reumatycznych.

Co najważniejsze - zwiększa odporność organizmu, a podawany doustnie podwyższa odporność na zakażenia, reguluje ciśnienie tętnicze krwi, działa uspokajająco, osłania tkankę wątrobową przed substancjami toksycznymi i lekami o działaniu hepatotoksycznym, chroni organizm przed działaniem promieniowania jonizującego.

Środki ostrożności:
Niebezpieczeństwo nadwrażliwości kontaktowej na kit pszczeli jest mniejsze u osób zdrowych, nieleczonych z powodu dermatoz skórnych i wynosi 0,64-1,3 proc. przypadków. Natomiast nadwrażliwość na propolis, przejawiająca się w postaci świądu, pieczenia, zaczerwienienia oraz zmian wypryskowych (grudki wysiękowe i pęcherzyki) częściej występuje u pacjentów oddziałów dermatologicznych i wynosi średnio 1,2-4,46 proc. przypadków.

Ze względu na możliwość wywoływania nadwrażliwości kontaktowej, propolis został wpisany na listę alergenów.

Źródła:
https://pulsmedycyny.pl/zalety-i-wady-propolisu-893657
http://www.biomedical.pl/rosliny/propolis-kit-pszczeli-51.html

poniedziałek, 9 września 2019

Profilaktyka przeciwko wszawicy




Dzisiaj temat na czasie, zwłaszcza,że zaczął się czas szkolny i przedszkolny.
Naturalne sposoby na wszy, TO szczególnie olejki eteryczne. I to nie byle jakie!
Praktycznie każdego roku już od września każdy rodzic powinien być wyczulony na objawy wszawicy u swojego dziecka. Jeśli jesteś rodzicem, a dziecko nigdy w życiu nie przyniosło ci do domu wszy, to znaczy, że jesteś naprawdę wyjątkowym szczęściarzem!
To nic, że mamy XXI wiek i wysoki poziom higieny – wszy drwią sobie z tego i atakują regularnie każdego roku w szkołach i przedszkolach, a szczyt zachorowań przypada właśnie na pierwsze tygodnie nowego roku szkolnego, kiedy dzieci wracają z wakacji, z obozów i kolonii. Problem dotyczy rodzin na całym świecie, w każdej strefie geograficznej, w krajach pierwszego, drugiego i trzeciego świata jednakowo.
Wszawica to choroba pasożytnicza, którą dosyć łatwo stwierdzić samodzielnie (bez pomocy lekarza), a jej symptomy są raczej jasne: dziecko bardzo często się drapie (potylica oraz za uszami to szczególnie wrażliwe rejony), niespokojnie śpi (wszy lubią żerować nocą, dlatego świąd się nasila) zaś po bliższym przyjrzeniu się widać grasujące na włosach wszy i/lub złożone przez nie owalne jaja czyli gnidy, sztywno przyklejone do włosa.
Często uważa się, że wszawica bierze się z brudu, jednak jest to tylko mit. Prawda jest zupełnie inna. Wszy głowowe niezmiernie łatwo przechodzą z jednej głowy na drugą, dlatego nie ma sensu robić z tego “wstydliwego problemu”. Nawet największych czyścioszków wszawica nie oszczędza. Ani tych, co nawet i najpilniej dbają o siebie i doskonale się odżywiają.
Jak pozbyć się wszy?
W aptece znajdziemy szereg gotowych preparatów, zarówno chemicznych (opartych na pestycydach, np. na permetrynie) jak i bardziej naturalnych – ziołowych (np. piołunowo-wrotyczowa nalewka Artemisol czy też Delacet – nalewka z ziela ostróżeczki).
Chemiczne środki są skuteczne, ale do czasu. Niektóre źródła donoszą, że wszy coraz bardziej uodparniają się na permetrynę, poza tym nie jest ona pozbawiona skutków ubocznych dla człowieka (w końcu jest to… pestycyd).
Z mniej toksycznych środków aptecznych w ofercie handlowej znajdziemy również środki oparte na silikonach (dimetikon, cyklometikon-5) blokujących układ oddechowy owada oraz rozpuszczających wydzielinę dzięki której jego jaja przyklejone są do włosa. Taka ciekawostka przy okazji: dimetikon jest to ta sama substancja, którą stosuje się w lekach na wzdęcia (typu Espumisan, Esputikon itp.). W przypadku wszy stosuje się ją jednak zewnętrznie.
Czy można bez chemii pozbyć się wszy?
Można jak najbardziej.
Wszy do życia potrzebują ludzkiej krwi oraz tlenu, jednak potrafią żyć bez dostępu tlenu nawet do 11 godzin, dlatego skutecznym domowym sposobem jest po prostu… udusić je odcinając im dostęp tlenu.  Kurację należy w związku z tym przeprowadzać najlepiej na noc.
Trzeba też pamiętać o powtarzaniu kuracji (2-3 razy, co ok. 5-10 dni) aby pozbyć się wszystkich osobników dorosłych, larw oraz jaj.
Sprzymierzeńcami w walce z wszami będą dostępne w każdym domu środki jak oliwa lub olej kokosowy, oraz olejki eteryczne. Często zalecany domowy sposób czyli ocet potrafi podrażnić skórę, szczególnie delikatną skórę u dzieci, zaś z jego skutecznością różnie bywa.
Do wyczesywania martwych wszy oraz gnid konieczny będzie specjalny bardzo gęsty grzebień higieniczny (do nabycia w drogeriach i aptekach).
Ponieważ wszy robią się coraz bardziej odporne na permetrynę, naukowcy szukają naturalnych sposobów na pozbycie się uciążliwych owadów. Okazuje się, że znakomitym sposobem są poczciwe olejki eteryczne. Nie mają skutków ubocznych, jedynie przed ich zastosowaniem należy zrobić próbę kontaktową na skórze czy nasz organizm nie reaguje uczuleniem na dany olejek eteryczny (aczkolwiek zdarza się to raczej rzadko).

Jakie olejki eteryczne są skuteczne w walce z wszami?

Otóż w badaniu naukowym opublikowanym w czasopiśmie European Journal of Pediatrics użyto mieszanki oleju kokosowego oraz olejku eterycznego anyżowego. Okazało się to nawet skuteczniejsze w ubijaniu wszy niż chemiczny środek oparty na permetrynie!
Z kolei izraelscy badacze porównali działanie chemicznego środka (opartego na permetrynie) z naturalnym remedium zwanym “Chick-Chack”. Jest to mieszanka oleju kokosowego oraz dwóch olejków eterycznych – olejku anyżowego i ylang-ylang:
Naturalny środek zawierający te dwa olejki eteryczne aplikowany był na włosy trzykrotnie, w pięciodniowych odstępach czasu. Wyniki tego badania (w którym wzięło udział 119 dzieci) opublikowano w czasopiśmie Israel Medical Association Journal: naturalny środek był nawet bardziej skuteczny od chemicznego – jeszcze raz natura wygrała! 🙂
Dodatkowym bonusem jest jeszcze fakt, że na olejki eteryczne wszy nie są w stanie się uodpornić. A na permetrynę niestety tak.

A może mikstura?

Aromaterapeuta i naturopata dr Eric Zieliński proponuje z kolei taką oto miksturę, którą wypróbował na swoich dzieciach. Jest to mieszanka 100 ml oleju bazowego i 30 kropli olejków eterycznych (sześciu różnych):
  • 100 ml oleju bazowego (może być nawet oliwa z oliwek),
  • 5 kropli olejku eterycznego eukaliptusowego
  • 5 kropli olejku eterycznego miętowego
  • 5 kropli olejku eterycznego lawendowego
  • 5 kropli olejku eterycznego cytrynowego
  • 5 kropli olejku eterycznego z drzewa herbacianego
  • 5 kropli olejku eterycznego rozmarynowego
Jeśli wszy usuwamy u dzieci poniżej lat 3, to zamiast olejku miętowego użyć trzeba olejku geraniowego.
Zabieg robimy na noc. Włosy (jeśli są dłuższe to wiążemy w kucyk) dobrze nasączamy miksturą i zakładamy plastikowy czepek z folii. Poduszkę również zawijamy w plastikową folię (np. reklamówkę czy worek foliowy) i na to kładziemy ręcznik (najlepiej taki, którego w razie czego nie będzie nam szkoda wyrzucić).
Rano myjemy włosy szamponem (jeśli szampon będzie niewystarczający, to można podeprzeć się odrobiną płynu do naczyń, a dopiero potem użyć szamponu). Następnie wyczesujemy włosy grzebieniem higienicznym. Można też użyć grzebienia elektronicznego. Zabieg powtarzamy codziennie lub co drugi dzień przez minimum tydzień, aby być pewnym, że wszy zostały wytępione do końca.
Naturalne sposoby na wszy

Profilaktyka przeciwko wszawicy

Dr Zieliński sugeruje, aby sprawdzoną przez niego mieszankę olejków eterycznych dodać również do naszego codziennego szamponu, co może pomóc odstraszyć robactwo.
Wszy nie potrafią żyć długo poza ludzką głową (max. ok. 1-2 dni). Dlatego w ramach profilaktyki najważniejsze jest unikanie bezpośredniego kontaktu (głowa do głowy) z zarażoną osobą czy też korzystanie z cudzych grzebieni i szczotek do włosów, spinek, czapek itd., a długie włosy najlepiej jest ciasno upinać. Wszy nie potrafią skakać, pływać ani latać, jednak potrafią bardzo szybko się poruszać (nawet do 23 cm na sekundę).
No i nie ma co się wstydzić: jeśli u naszego dziecka pojawili się na głowie niechciani goście – trzeba koniecznie powiadomić szkołę lub przedszkole aby ostrzec innych. W przeciwnym razie nasza walka z lokatorami we włosach może nie mieć końca. Należy wyeliminować wszystkie źródła zakażenia. Jeśli nasze dziecko zostało zakażone, to kurację powinni przeprowadzić wszyscy domownicy.
I na koniec najważniejsze: obserwujmy nasze pociechy czy nie drapią się w główkę, sprawdzajmy im często włosy i reagujmy od razu jeśli zauważymy objawy infestacji.

Źródło: Akademia witalności
portal o zdrowiu

czwartek, 5 września 2019

Zajęcia dodatkowe dla dzieci. Posyłać czy nie?





Kiedy dziecko rośnie i przychodzi początek roku szkolnego, obok wielu trudnych decyzji rodzice mają do podjęcia jeszcze jedną. Na jakie zajęcia dodatkowe posłać (albo nie) swojego przedszkolaka lub ucznia?

Zajęcia dodatkowe dla przedszkolaka?

Przedszkolakowi zajęcia dodatkowe nie są niezbędne do rozwoju. Mało tego, w tym wieku nawet tego rozwoju specjalnie nie wspomagają. Patrząc na to, jak przedszkola i szkoły prześcigają się w prezentowaniu ich oferty można odnieść zupełnie odmienne wrażenie. Ale podstawowym narzędziem rozwoju w wieku przedszkolnym nadal jest swobodna zabawa (przez niektórych zwana pogardliwie bezładną bieganiną). To właśnie w swobodnej zabawie dziecko rozwija się najpełniej, ponieważ ma możliwość samodzielnego dostosowania bodźców i zadań rozwojowych do własnych indywidualnych potrzeb.
Jeśli jednak rodzic chce zapisać przedszkolaka na dodatkowe zajęcia, warto żeby pamiętał o kilku sprawach:
  • w okresie adaptacji warto zachować ostrożność i nie przesadzać z zajęciami, przyzwyczajenie się do pań w grupie i panujących tam zwyczajów jest dla dziecka dużym wyzwaniem;
  • nie warto posyłać dziecka na zajęcia dodatkowe kosztem przebywania z rodziną,  można natomiast chodzić na zajęcia wspólnie i twórczo spędzać tam czas;
  • w wieku przedszkolnym wszelkie zajęcia powinny być dla dziecka przede wszystkim przyjemnością i zabawą, nie ma sensu zmuszanie go do chodzenia na zajęcia, na których się nudzi, gdzie jest niemiła pani albo gdzie dziecko chodzi niechętnie, choćby były one jak najbardziej „rozwojowe”;
  • warto unikać zajęć, na których najważniejsze jest to, co dzieci zaprezentują rodzicom a szukać takich, na których dzieci zachęcane są do inicjatywy, kreatywności i dobrej zabawy;
  • nie dziwmy się też jeżeli dziecko przychodząc z przedszkola po zajęciach z angielskiego nie mówi po angielsku, nie śpiewa piosenek itp., te zajęcia nie mają na celu nauki języka a oswojenie z nim, znowu najważniejsze jest to, czy dziecko chodzi chętnie i czy dobrze się bawi;
  • „zwykłe” zajęcia takie jak rytmika, plastyka czy angielski są lepsze niż „nowoczesne” techniki uczenia się, szybkie czytanie itp.;
  • bardzo wartościowe są zajęcia prowadzone metodą Dramy, jeśli są dobrze prowadzone wspierają harmonijny rozwój dziecka;
  • nie ma żadnych dowodów na to, że jakiekolwiek zajęcia dodatkowe przyśpieszają rozwój, warto pamiętać, że rozwoju nie da się właściwie przyśpieszyć, można go za to utrudnić, jeśli dziecko będzie tym co robi zmęczone.

Zajęcia dodatkowe dla ucznia?

W wieku szkolnym najważniejszym zadaniem rozwojowym wcale nie jest nauka, tylko… nawiązywanie relacji z grupą rówieśniczą a także coś, co można by nazwać „poszukiwaniem siebie” (albo budowaniem tożsamości).
Z tego względu dzieci w wieku szkolnym często zapalają się do różnych przedsięwzięć. Chodzą na zajęcia, na które chodzi ich kolega czy koleżanka. Po trzech zajęciach dochodzą do wniosku, że to nie to i że chciałyby spróbować czegoś innego. Warto się na to przygotować, bo takie zachowanie jest zupełnie naturalne. Służy ono właśnie poznaniu samego siebie i wypróbowaniu jak największej liczby możliwości. Dzięki temu dorastający młody człowiek ma szansę dowiedzieć się co lubi, co mu się podoba, co go pasjonuje.
W tym wieku nie ma zajęć bardziej lub mniej rozwojowych (jak powiedziała pewna mama zrozpaczona tym, że jej syn chce zamienić pianino na jazdę konną), są tylko ciekawe i nudne (dla naszego dziecka). Jeśli dziecko zapala się do jakichś zajęć i wytrwale w nich uczestniczy warto je wspierać, gdyż może być to oznaką uzdolnień naszego dziecka w tym kierunku.
Dobrze aby rodzice pamiętali o tym, że dziecko oprócz szkoły i zajęć dodatkowych musi  mieć również czas na kilka ważnych spraw:
  • na odpoczynek, zwłaszcza w ruchu i na świeżym powietrzu;
  • na nudzenie się, leniuchowanie, rozmyślanie o niebieskich migdałach;
  • na podtrzymywanie relacji z rówieśnikami, zwane czasem włóczeniem się;
  • na bliski i pozbawiony pośpiechu kontakt z rodzicami.
Pamiętając o tym mamy szansę wspólnie z dzieckiem podjąć decyzje dotyczące zajęć dodatkowych, które będą dla niego najwłaściwsze.

Źródło: 
portal: Dzieci są ważne, który serdecznie polecamy :) 

środa, 28 sierpnia 2019

SHOT NA ODPORNOŚĆ


Shot na odporność z kurkumy i imbiru


Niedługo koniec wakacji, przed nami jesień, a wraz z nią rozpocznie się największy okres zachorowań na przeziębienie i grypę. ZADBAJ O SIEBIE JUŻ TERAZ!
Myślę, że część z Was doświadczyła już ochłodzenia oraz zmiany aury i parę dni spędziła w łóżku z infekcją. Jeśli jeszcze nie rozchorowaliście się lub chcecie zapobiec kolejnym przeziębieniom wypróbujcie shot z imbiru i kurkumy, który zadziała jak tarcza obronna i pomoże Wam ustrzec się przed infekcjami. Napój posiada silne właściwości przeciwzapalne, przeciwwirusowe i antybakteryjne, dzięki trzem niepozornym składnikom.
Kurkuma i imbir to jedne z najzdrowszych przypraw jakie istnieją – nie tylko wzmacniają odporność, ale też niszczą wolne rodniki, przyśpieszają odchudzanie, obniżają cholesterol, zmniejszają ból głowy oraz gardła i błyskawicznie rozgrzewają. Dzięki temu shotowi będziecie nie tylko emanować zdrowiem, ale też wysmuklicie swoją sylwetkę, a cera i włosy staną się gładsze oraz będą promieniować naturalnym blaskiem.

Składniki

  • 1 cytryna
  • 2 cm kawałek świeżego imbiru
  • 2 łyżeczki kurkumy
  • szczypta pieprzu

Przygotowanie

Jeśli posiadasz wyciskarkę lub sokowirówkę to po prostu przepuść przez nią wszystkie składniki, dodaj przyprawy, przelej do szklaneczki lub kieliszka i wypij.
Jeśli przygotowujesz napój w blenderze najpierw wyciśnij sok z cytryny, dodaj pokrojony w plastry imbir oraz wsyp kurkumę i pieprz. Miksuj dokładnie wszystkie składniki przez kilka minut, przelej do kieliszka i wypij.
Shot najlepiej pić raz dziennie przez kilka tygodni, po tym czasie Wasza odporność na wirusy i bakterie ulegnie znacznej poprawie.

Warto także zastosować kurację odpornościową dobrymi bakteriami i wzmocnić jelita i organizm od środka!

Źródło:
Anna z Aura Herbals

wtorek, 6 sierpnia 2019

Kwas foliowy








Niezbędny dla zdrowia fizycznego i psychicznego kwas foliowy zwany witaminą B9 (inne nazwy: witamina B11, witamina BC, folacyna). Witamina B9 jest witaminą rozpuszczalną w wodzie, wrażliwa jest na światło i temperaturę – podobnie jak witamina C. 
W organizmie nie może być ani za mało, ani za dużo składników mineralnych, aby mógł on sprawnie funkcjonować. Zwłaszcza niedobór kwasu foliowego jest bardzo szkodliwy, ponieważ może prowadzić do  zaburzeń degeneracyjnych, osteoporozy, chorób układu krążenia czy niedokrwistości. 

W pokarmach występuje w postaci folianów czyli soli kwasu foliowego. Nie można jej przedawkować pobierając z pokarmów, ale można nabawić się niedoborów nie spożywając naturalnej i świeżej żywności zawierającej tę witaminę.
Niedobór folianów może powodować same niemiłe rzeczy jak m.in. niedobór soków żołądkowych, problemy z trawieniem i wchłanianiem, obniżenie nastroju (lęk, niepokój, drażliwość, depresja), zmniejszoną odporność na stres, bezsenność, problemy z pamięcią i koncentracją, przedwczesną siwiznę, anemię, wady rozwojowe płodu, choroby układu sercowo-naczyniowego, nowotwory.

Gdzie znajdziemy kwas foliowy?
Nazwa związku kwas foliowy pochodzi od łacińskiego słowa “folium” czyli liść. W istocie występuje on obficie w zielonych liściach. Zielony to kolor życia i dobrego samopoczucia! 
Niewielką część potrzebnych człowiekowi folianów jest w stanie wytworzyć mikrobiota jelitowa. Głównym źródłem kwasu foliowego jest jednak pożywienie, a szczególnie:
  • warzywa: sałata, szpinak, brokuły, kapusta, kalafior, brukselka, szparagi, bób, zielony groszek, buraki, pomidory,
  • ziarna, orzechy, pełnoziarniste pieczywo,
  • owoce cytrusowe, np. pomarańcze,
  • produkty pochodzenia zwierzęcego: wątroba, jaja, sery,
  • drożdże.
Trzeba pamiętać, że kwas foliowy jest substancją wrażliwą na działanie czynników zewnętrznych. Wysoka temperatura, nadmierna ekspozycja na światło oraz zbyt długie przechowywanie obniżają zawartość folianów w produktach spożywczych. 





poniedziałek, 29 lipca 2019

Węgiel Aktywny - cudnowność na różne dolegliwości



Węgiel aktywny pozyskiwany jest z odpadów produkcji – łupin, pestek nasion, a także z węgla drzewnego. 
Węgiel aktywny to najbardziej chłonny składnik kosmetyczny jaki można sobie wyobrazić
W medycynie jest znany od setek lat. Używano go do usuwania bakterii i toksyn z organizmu. 
Ma niesamowite zdolności absorpcyjne, dzięki czemu znalazł szerokie zastosowanie w przemyśle i branży kosmetycznej. Węgiel aktywny jest w stanie pochłonąć 1000 razy więcej toksyn niż wynosi jego ciężar

Węgiel aktywny jest słynnym sposobem na leczenie tak zwanego "kaca". Odtruwa organizm i sprawia, że alkohol szybciej się trawi. Dzięki niemu pozbędziesz się niestrawności czy nieprzyjemnego bólu głowy. 
Skutecznie oczyszcza jamę ustną i rozjaśnia szkliwo. Lek nie wywołuje podrażnień, usuwa bakterie, odświeża oddech oraz radzi sobie z przebarwieniami po kawie. Wystarczy wymieszać proszek z węgla aktywnego z łyżką oleju kokosowego. Tę domową pastę nakładamy na szczoteczkę i myjemy nią zęby tradycyjnym sposobem.

Zalety stosowania węgla aktywnego na skórę:

  • jest łatwo dostępny
  • bardzo ekonomiczny
  • jest naturalnym składnikiem
  • wydajny
  • nietoksyczny
  • wszechstronne zastosowanie: jako filtr wody, katalizator, środek leczniczy na biegunki, detoksykację organizmu.
Węgiel, oprócz swych właściwości leczniczych, wykazuje również właściwości pielęgnacyjne. Działa przede wszystkim dobrze na skórę. Zatrzymuje wydzielanie sebum, przyciąga wszelkie toksyny oraz zanieczyszczenia, wyrównuje koloryt skóry, a przy tym jest całkowicie dla niej bezpieczny, ponieważ nie narusza jej ochronnej bariery. Ponadto, świetnie sobie radzi z trądzikiem oraz ropiejącymi ranami, a także regeneruje skórę. Wobec tego, możemy z niego zrobić domową maseczkę, peeling, a nawet wybielającą pastę do zębów.
Węgiel aktywny na skórę, nie przyczynia się do obciążania skóry chemikaliami, nie powoduje zaskórnikówzapychania, trądziku ani tłustych włosów. Węgiel aktywny nie jest również toksyczny, ani alergiczny. Możesz go bezpiecznie stosować na każdy rodzaj skóry.
Węgiel aktywny, zawiera malutkie pęcherzyki dzięki którym ma tak wspaniałe właściwości chłonne. Tekstura węgla aktywnego to idealny, naturalny peeling do skóry! Masz więc pod ręką prawdziwe arcydzieło które zastąpi Ci maseczkę, peeling i serum w jednym! 

Jeśli chcesz stosować węgiel aktywny na skórę jako peeling, możesz go łączyć na wiele sposobów – osobiście polecam Ci wypróbować połączenie:
węgiel aktywny + olej jojoba – dla skóry suchej
węgiel aktywny + miód (płynny) – dla skóry wrażliwej
węgiel aktywny + olej makadamia – dla skóry dojrzałej
węgiel aktywny + olejki eteryczne – dla skóry tłustej
Maseczka do twarzy:
Należy proszek z węgla wymieszać z małą ilością wody bądź olejku czy jogurtu. Następnie nałożyć na twarz i trzymać ok. 50 min., po tym czasie zmyć.
Peeling do twarzy i ciała:
Należy wymieszać proszek z oliwą z oliwek oraz łyżeczką miodu. Dzięki takiemu zabiegowi oczyścimy skórę oraz zetrzemy martwy naskórek. Peeling najlepiej wykonywać raz w tygodniu.

Sposób na łupież oraz przetłuszczające się włosy:

Z racji tego, iż węgiel wykazuje antybakteryjne właściwości, działa przeciwłupieżowo. Ponadto, usuwa nadmiar sebum, dzięki czemu, nasze włosy nie będą się już przetłuszczały. Wystarczy, iż do szamponu dodamy proszek z węgla. Taką mieszanką należy myć włosy nie częściej niż dwa razy w tygodniu. Zbyt częste jej stosowanie mogłoby przyczynić się do przesuszenia skóry głowy.

Wybielanie zębów:

Węgiel aktywny świetnie poradzi sobie z przebarwieniami czy nalotem powstałym na zębach, a przy tym jest środkiem łagodnym, który nie narusza szkliwa, a zatem nie podrażnia zębów. Efekty wybielania mogą być widoczne już po pierwszym użyciu. Jak przygotować pastę? Węgiel aktywny należy wymieszać z łyżeczką oleju kokosowego, można również dodać odrobinę olejku z oregano. Taką pastą zaleca się myć zęby 3 razy w tygodniu. Po osiągnięciu pożądanego stopnia wybielenia, należy używać pasty raz w tygodniu w celu podtrzymania efektów. 


Węgiel aktywny w proszku stosowano w medycynie ludowej. Ze względu na jego właściwości uważano go za skuteczny środek wysuszający i umożliwiający gojenie się ran. Do dzisiaj stosuje go wiele plemion afrykańskich, indiańskich i Eskimosów. Okładami z węgla wyciąga się truciznę wpuszczoną przez węże, pająki lub skorpiony. Leczy się nim także reakcje alergiczne powstałe na skutek bezpośredniego kontaktu z trującymi roślinami. Jest też powszechnie stosowanym lekiem na niestrawność, biegunkę lub wzdęcia.
U nas w sprzedaży w postaci proszku TUTAJ



poniedziałek, 22 lipca 2019

KIEŁKI Naturalny energetyk





Tak zaczyna się długo oczekiwana książka autorek: Jadwiga Kempisty i Urszula Chorzępa

"Poniższy wstęp napisany był w 1997 roku, podaję go jednak obecnie w niezmienionej formie, ponieważ jest ciągle aktualny. Na końcu dodaję Państwu jeszcze wiadomość o kwiatach.
Jako mała dziewczynka razem z moimi koleżankami jadłam kwiatki dzikiego niebieskiego bzu, ale takich przyjaznych nam kwiatów jest w naszym otoczeniu bardzo dużo: fiołki, kwitnący groszek, fasola, nasturcja wielokwiatowa, nagietek, dynia, prawoślaz itp. Dodając kwitnące kwiaty do na-
szych skiełkowanych zbóż i dekorując nimi każdy wiosenny posiłek, szybko uzupełniamy naszą energię, bo takiego posiłku nie można nazwać inaczej jak „bomba energetyczna” bądź „naturalny dopalacz”.

Wiosną pokrzywę dajemy świniom i kaczkom, a sami sięgamy po ogórek ze szklarni. Człowiek zmienił wielkość owocu, termin jego spożycia (zamrażanie, konserwacja), wytworzył nowe odmiany (hybrydy), wyrzucił je z naturalnych osłonek (np. biała mąka), „oczyścił” (np. biała sól). To wszystko gwałt na naturalnych produktach żywnościowych, zmieniający ich wartości odżywcze, smakowe i energetyczne. Od wielu wieków istnieją filozofie, które zakazują jedzenia mięsa, czyli jedzenia organizmu żyjącego przez organizm żyjący. Nie zastanawiamy się nad tym, że obierając ziemniaka, powodujemy jego okaleczenie, a produkując białą mąkę i odrzucając z ziarna otoczkę wraz z zarodkiem, również dopuszczamy się gwałtu na przyrodzie.


Medycyna ziarna

Ziarnu zawdzięczamy ciągłość świata roślinnego. W małym owocu roślin zbożowych czy nasionach innych roślin drzemie ogromna siła, zdolna ożyć nawet po kilkunastu wiekach przechowywania. Znane są przypadki wyhodowania rośliny z ziaren znalezionych w egipskich piramidach, a nawet z ziaren wydobytych z górskich kryształów. Ziarno jest doskonałym mikroświatem: jest w nim nie tylko zarodek przyszłej rośliny, ale także pożywienie dla niej. Ziarno ma odpowiednią wilgotność, temperaturę i naświetlenie zakodowane w swoim genetycznym układzie właściwości, które zezwalają na budowę przechowywanego w nim nowego organizmu: z własną przemianą materii, kwiatem, życiem płciowym, owocem.Kiełkujące ziarno staje się bogatym źródłem całościowego pokarmu dla innego żyjącego organizmu.

Badania naukowe potwierdziły, że największą ilość substancji odżywczych, jak pierwiastki śladowe, witaminy, enzymy czy aminokwasy, posiada roślina w pierwszych dniach kiełkowania, wielokrotnie w tym okresie zwiększając ich zawartość. Na przykład: w stosunku do suchego ziarna, w piątym dniu kiełkowania w zarodku owsa jest 1300% więcej witaminy B2, 500% więcej witaminy A, B i kwasu foliowego.
Czy można chcieć więcej?! Szanowni Państwo – żadne suplementy wartości odżywczych w tabletkach, proszkach, płynach nie zapewnią nam tak idealnych połączeń jak kiełki. Bo oprócz tych wszystkich wyżej wymienionych wartości olbrzymia ilość enzymów i bogactwo połączeń sprawia, że te wszystkie wartości odżywcze są wchłaniane w całości.

Oprócz witamin i pierwiastków śladowych, skiełkowane ziarno zawiera dużo aminokwasów. Do budowy własnego białka człowiek potrzebuje 22 aminokwasów. Ośmiu z nich nie jest w stanie wytworzyć sam (nazywa się je aminokwasami egzogennymi). W dążeniu do pokrycia zapotrzebowania na białko przebadano olbrzymią ilość pokarmów. Również węglowodany i tłuszcze z kiełków są łatwiejsze do przyswojenia przez ludzki organizm. W żywych zarodkach mamy także błonnik, enzymy, chlorofil i wiele innych składników. Dla człowieka żyjącego w skażonym środowisku kiełki to przyjaciele wzmacniający jego tkanki, ale również odżywiający układ wegetatywny i centralny układ nerwowy, co pozwala na łatwiejsze pokonywanie trudności życia codziennego. Nie dziwmy się więc, że kiełki zyskują sobie coraz większą popularność.

W suchym ziarnie pszenicy nie ma absolutnie witaminy C, a już po trzech dniach kiełkowania znajduje się w niej aż 43 653 jednostek tej witaminy – warto kiełkować!
Aby otrzymać maksymalną ilość witaminy C, kiełkujemy ziarna na słońcu. Dobowe zapotrzebowanie człowieka wynosi 500 mg na dobę. Chcąc zaspokoić organizm w tę witaminę, należy uzupełniać jej braki skiełkowanym zbożem – szczególnie że znajduje się ona we wszystkich skiełkowanych ziarnach. Szanowni Państwo – jeszcze raz podkreślam wybitnie ważną funkcję witaminy C w naszym organizmie. Witamina C aktywizuje system immunologiczny, pobudzając wzrost i sprawność komórek odpornościowych typu T i B, powodując również wytwarzanie kolagenu, a co za tym idzie
– gojenie się ran (jest wręcz niezbędna w leczeniu wszelkiego rodzaju owrzodzeń przewodu pokarmowego).

Witamina B2. Otrzymujemy jej aż o 100% więcej podczas kiełkowania bez dopływu słońca. Jest to wiodąca witamina wśród witamin grupy B, szczególnie ważna w stanach zapalnych skóry.
Witamina A szybko ginie w cieple, dlatego po wyjęciu z kiełkownicy ziarna z witaminą A należy umieścić w lodówce, względnie szybko zjeść. Wyobraź sobie, że aż do siódmego dnia kiełkowania
w ziarnach lnu wartości odżywcze są bardzo niewielkie, natomiast w siódmym dniu kiełkowania pojawia się tyle jodu organicznego, że łyżka stołowa tych skiełkowanych ziaren całkowicie pokrywa zapotrzebowanie jodu na cały tydzień, a można te ziarna podawać bezpiecznie ludziom w różnym
wieku, również dzieciom.
Pierwiastki śladowe zawarte w skiełkowanym ziarnie są przyswajane przez organizm w takiej ilości, jaka jest potrzebna dla organizmu.

Domowy ogródek może więc stać się źródłem nieskażonej żywności przez okrągły rok. Kiełki stanowią pokarm całościowy! Otóż kiełki posiadają cały wachlarz składników odżywczych w postaci bardzo dobrze przyswajalnej.

Skiełkowana rzodkiewka posiada właściwości grzybobójcze, w związku z czym wskazanym jest dodawanie ziaren rzodkiewki do wszystkich kiełkowanych zbóż (chcąc przeciwdziałać pleśniom i grzybom). Nie pomoże natomiast pozbyć się pleśni, jeżeli materiał, z którego zbudowana jest kiełkownica, posiada pory. Dzięki jej właściwościom jemy ją w takich chorobach jak grzybica – zarówno skóry, przewodu pokarmowego i śluzówek. Jemy ją na różne sposoby, ale możemy również utrzeć razem z jogurtem czy kefirem i nałożyć bezpośrednio na skórę, względnie na śluzówki, osiągając szybszą reakcję. Po prostu substancje czynne wchłaniają się szybciej. Robimy okłady na paznokcie dotknięte grzybicą, wkładamy nasiąknięte waciki do pochwy na całą dobę.

Idealnym zbożem, wręcz królową wśród skiełkowanych ziaren, jest lucerna, tak jak dynia jest królową ogrodów. O dynię na polskim stole walczyłam 30 lat, tak samo o kaszę jaglaną. Obecnie proponuję państwu lucernę w skiełkowanej postaci.
Wyłuskane nasiona dyni w stosunku do nasion dyni pozostawionych w łuskach, tracą na wartościach odżywczych nawet do 40%.

Przez powyższe uwagi chcę Państwu uświadomić, że kiełkować mamy sami, nie kupować skiełkowanych zbóż zamkniętych w pudełku. Dokładnie studiując wartości odżywcze podane w tabelkach, możecie sobie sami kiełkować takie zboża, które są wam najbardziej potrzebne."

Więcej informacji znajduje się w książce, gdzie można dowiedzieć się wszystkiego o nasionach na kiełki, warunkach i sposobach kiełkowania, oraz wiele niezbędnych informacji o tym, jak cieszyć się zdrowiem jak najdłużej!

Spis treści:
Od autorki .........................................................5
Wstęp ...............................................................7
Historia kiełków ................................................17
Suche i żywe ziarno ..........................................21
Witaminy .........................................................25
Marko- i mikroelementy .....................................33
Błonnik ............................................................39
Inne składniki skiełkowanego ziarna ....................43
Medycyna ziarna ...............................................47
Przekiełkowane ziarno dwunastodniowe ...............67
Jak kiełkować ziarno ..........................................73
Ogólne zasady żywienia .....................................79
Karoteny ..........................................................87
Kalorie czy energia ............................................95
Otyłość ...........................................................105
Naturalne antybiotyki zawarte w żywieniu ............111
Jak jeść skiełkowane ziarno ................................113

A więc kiełkujmy Na Zdrowie!

środa, 13 marca 2019

Zdrowie na Wiosnę!



Wiosna to czas na odbudowę, która niestety nie wydarzy się bez naszego udziału. Stała zmiana diety na sezonową, znacznie pomaga w utrzymaniu organizmu w dobrej kondycji, ale nie jest jedynym elementem decydującym o tym, jak będzie funkcjonował. Równie ważne jest zadbanie o spokojną przestrzeń, ograniczenie stresu i wyciszenie umysłu. 

Jak odżywiać się wiosną?

Wiosną warto postawić przede wszystkim na dania lekkie, z mniejszą ilością tłuszczów nienasyconych a większą – witamin i przeciwutleniaczy. Ich doskonałym źródłem są:
  • zupy warzywne,
  • lżejsze dania z ryżem basmati, cukinią, zielonym groszkiem, brokułami,
  • kompoty z gruszek, jabłek, rodzynek, daktyla, z dodatkiem imbiru, kurkumy, cynamonu, ale bez cukru,
  • do każdego posiłku dodajmy zmielone siemię lniane, słonecznik, pestki dyni
  • do picia słabe herbaty ziołowe z kopru włoskiego, pokrzywy, liści malin,
  • siejmy kiełki i dodawajmy je do dań warzywnych, do kanapek,
  • pamiętajmy o używaniu każdego dnia produktów bogatych w cynk (np. kasza jaglana, która działa termostabilizująco i odkwaszająco, kasza gryczana niepalona) oraz witaminę C (sok z owoców dzikiej róży, sok z czarnej porzeczki z dodatkiem ciepłej wody, jabłka, natka pietruszki).

Dla osób, które mają tak zwany zabiegany tryb życia oraz o szczególnie obniżonej odporności, z pomocą przychodzi „zielona żywność”. Zawiera ona potężne ilości naturalnych, odżywczych oraz oczyszczających wartości, a jej jedzenie nie wymaga właściwie żadnego wysiłku. Zielona żywność to nazwa, która dotyczy przede wszystkim chlorelli oraz jęczmienia.

Sok z młodej trawy jęczmiennej to nic innego jak sok wyciśnięty z kilkudniowej trawy jęczmiennej i wysuszony w niskiej temperaturze, gotowy do ponownego połączenia z wodą. Otrzymujemy w ten sposób nektar gotowy do wypicia już po chwili. Podczas gdy sok z jęczmienia użyźnia i harmonizuje nasz organizm, chlorella dba o to, żeby usunąć z niego nagromadzone toksyny, bakterie, wirusy i pleśnie.

Sok z młodej trawy jęczmiennej jest także doskonałym pokarmem dla małego dziecka odstawianego od piersi. Jego Ph jest niemal identyczne jak mleka matki, a bogactwo naturalnych witamin, składników mineralnych, mikroelementów, antyoksydantów, chlorofilu, enzymów i innych korzystnych substancji w doskonałych proporcjach sprawia, że nazywany jest zielonym mlekiem.

Chlorella  (alga słodkowodna) jest także wspaniałym źródłem naturalnych witamin i  chlorofilu, posiada też bogactwo błonnika, który skutecznie i w sposób naturalny oczyszcza i detoksykuje organizm, wspierając  go w walce z alergiami i chorobami skóry. Jest również skuteczna w leczeniu atopowego zapalenia skóry i łuszczycy.




Dzieci spożywające Zielone Produkty dużo rzadziej zapadają na choroby układu oddechowego. Kiedy obserwujemy, że nasze dziecko zaczyna „coś brać”, możemy podać mu więcej chlorelli przez kilka dni. Pomożemy w ten sposób organizmowi szybciej i skuteczniej poradzić sobie z  chorobą. Zielona Żywność przywraca naturalną równowagę kwasowo-zasadową, jest dwa razy skuteczniejszym niż szpinak, najbardziej całościowym produktem zasadotwórczym. Pomaga bardzo skutecznie zapobiegać anemii i leczyć ją, poprawia wchłanianie i oczyszcza drogi trawienne. Zielona Żywność jest minimalnie przetworzona. Przyjmuje się, że wystarczy wypić kilka łyków soku z młodej trawy, aby uzyskać efekt zjedzenia dużego ekologicznego brokuła, i to na surowo.

Dieta probiotyczna!
Po oczyszczaniu przychodzi czas na odbudowę flory bakteryjnej. To o tyle ważne, że jelita są wrotami naszej odporności i od ich stanu zależą możliwości wchłaniania składników odżywczych z pokarmu. W odbudowie flory bakteryjnej pomagają naturalne probiotyki:
Warto przy tym pamiętać, że bakterie probiotyczne czerpią energię z trawienia wielocukrów roślinnych, czyli kasz pełnoziarnistych oraz błonnika.

Kiszonki – zakwas z buraków i kapusty

Zakwasy warzywne to prawdziwe napoje mocy. Są źródłem naturalnych probiotyków, które sprawią, że nasza mikroflora jelitowa będzie szczęśliwa! Ponadto wzmacniają organizm, przyśpieszają jego detoksykację, hamują rozwój szkodliwych bakterii i niszczą wolne rodniki. Zawarte w nich laktobakterie odbudowują florę bakteryjną jelit, dlatego świetnie sprawdzą się jako osłona i wsparcie w trakcie lub po antybiotykoterapii.

Probiotyki poprawiają szczelność jelit, chroniąc je przed szkodliwymi bakteriami. Zakwaszają florę jelitową, dzięki czemu stanowią dodatkową ochronę przed namnażaniem się bakteryjnych intruzów. Mają masę korzystnych właściwości, dlatego warto sięgać po nie codziennie. Zdecydowanie polecamy probiotyki naturalne!

W diecie stymulującej odporność nie może zabraknąć oleju z czarnuszki. Jego pozytywny wpływ na układ immunologiczny został udowodniony naukowo. Olej z czarnuszki można podawać już nawet dzieciom po pierwszym roku życia.

Poza olejem z czarnuszki, warto zwrócić szczególną uwagę na olej lniany i rydzowy. Olej lniany ze względu na korzystną proporcję kwasów Omega-3 i 6 uważany jest za jeden z najzdrowszych tłuszczy roślinnych. Wzbogaci dietę i ułatwi wchłanianie witamin z posiłków. Idealny do twarożku, ulubionej surówki z marchewki i do maczania chleba.


Pamiętajmy, że odpowiednia ilość płynów to podstawa zdrowia!
Pijmy wodę, herbatę czy przygotowane przez nas kompoty. Unikajmy słodzonych i gazowanych napojów. Dlaczego odpowiednie nawodnienie jest tak ważne? 
Woda oczyszcza organizm z toksyn, dzięki czemu staje się on silniejszy. Przyspiesza także metabolizm, bierze udział w procesach trawiennych, reguluje temperaturę ciała, a także pomaga pozbywać się produktów przemiany materii.

Ruszajmy się na świeżym powietrzu!

Naukowcy twierdzą, że obok zdrowej diety, to właśnie ruch ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego działania układu immunologicznego.  
Ruch zwiększa liczbę oraz aktywność makrofagów i krwinek białych, które są odpowiedzialne za walkę z drobnoustrojami. Ponadto dotlenione komórki ciała są bardziej odporne i rzadziej padają ofiarą bakterii oraz wirusów. Aktywność fizyczna usprawnia także działanie układu oddechowego, krążenia, trawiennego oraz nerwowego. Co ważne, ruch obniża poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. To istotne, ponieważ osoby długotrwale narażone na stres częściej zapadają na infekcje, choroby serca czy choroby nowotworowe.

Myjmy ręce!

Po skorzystaniu z toalety, powrocie z podwórka, czy przed jedzeniem – warto zadbać o to, żeby mycie rąk jak najwcześniej weszło naszym dzieciom w krew. Dlaczego to tak ważne? Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że aż 69% zakażeń przewodu pokarmowego może być spowodowane niewłaściwą higieną. Choroby brudnych rąk to przede wszystkim salmonelloza, owsiki, lamblioza, ale także grypa, wirusowe zapalenie wątroby, zarażenie rotawirusami czy tasiemcem.
Mycie rąk nie jest jednak czynnością banalnie prostą. Aby pozbyć się 90% groźnych bakterii należy myć ręce wodą z mydłem przez 15 sekund. Pół minuty pozwala usunąć praktycznie wszystkie drobnoustroje. Okazuje się jednak, że zazwyczaj myjemy dłonie przez około 5 sekund. To zdecydowanie zbyt krótko, aby dokładnie je oczyścić. Warto także pamiętać o dokładnym suszeniu, ponieważ wilgoć sprzyja rozwojowi bakterii.

SUPLEMENTUJMY WITAMINĘ D!

Witamina D bierze udział w budowaniu mocnych kości i zębów. Ale to nie jedyna jej zaleta. Wspiera również układ odpornościowy, dzięki czemu lepiej radzi on sobie z różnego rodzaju infekcjami. Naukowcy twierdzą, że 90% Polaków zmaga się z niedoborem witaminy D.
Jej podstawowym źródłem jest ekspozycja na promienie słoneczne. W naszym kraju pełna synteza skórna jest możliwa w okresie od maja do września przy odpowiednich warunkach atmosferycznych, ubiorze i czasie aktywności na świeżym powietrzu. Najlepiej jest odsłaniać większe partie ciała (nogi i ręce) od godziny 10 do 15 przez minimum 15 minut dziennie.

Kolejnym źródłem witaminy D jest dieta, dlatego zaleca się częste spożywanie ryb – węgorza, łososia, śledzia, dorsza oraz makreli, ale także jaj, sera żółtego i mleka. Warto jednak wiedzieć, że jedzenie pokrywa maksymalnie 20% dziennego zapotrzebowania. W naszej strefie klimatycznej należy więc suplementować witaminę D od października do kwietnia. 

Przepisy:

1. Kapusta kiszona

Kiszona kapusta zawiera więcej witaminy B12, B6 i PP, niż świeża. Zawarta w niej witamina C  jest bardzo dobrym środkiem zapobiegającym przeziębieniom. Sok, który wytwarza się podczas kiszenia, warto pić codziennie przed posiłkiem – to napój pełen witamin, który poprawia apetyt i trawienie oraz naturalnie dezynfekuje układ trawienny.

Domowa kapusta kiszona

Składniki:

  • 5 kg białej kapusty,
  • 100 g soli,
  • 5 marchewek,
  • koper,
  • 1 łyżka kminku.

Przygotowanie:

Kapustę poszatkuj, marchew zetrzyj na tarce o drobnych oczkach. Warzywa wymieszaj, posyp solą i ugniataj ręką do czasu, aż puści sok. Na dnie beczki połóż koper, następnie kapustę i marchew wymieszane z kminkiem. Całość obciąż talerzem, na którym połóż kamień. Kiś około trzech tygodni, w temperaturze pokojowej. Codziennie przebijaj kapustę tłuczkiem, aby się odgazowała. Po trzech tygodniach rozłóż do litrowych słoików i szczelnie zakręć.

2. Ogórki kiszone

Bogate w witaminy z grupy B, które wpływają na poprawę działania układu nerwowego i koncentrację. Bakterie kwasu mlekowego, namnażane w czasie kiszenia, poprawiają trawienie i likwidują toksyny z organizmu.

Domowe ogórki kiszone

Składniki:

  • 15 kg ogórków gruntowych,
  • 500 g soli kamiennej niejodowanej,
  • 10-12 litrów wody,
  • pęczek kopru z nasionami,
  • 2 główki czosnku,
  • 2-3 łyżki gorczycy,
  • kilka listków laurowych,
  • 2 łyżki ziela angielskiego,
  • 1 łyżka czarnego pieprzu,
  • 3 korzenie chrzanu.

Przygotowanie:

W małym garnku zagotuj 2 litry wody z 500 g soli. Solankę ostudź. Do beczki włóż ogórki, przekrojone w poprzek główki czosnku, przyprawy, koper i chrzan. Całość zalej solanką i uzupełnij zimną wodą w takiej ilości, aby przykryła ogórki. Obciąż je talerzem z kamieniem. Całość zakręć i zostaw na tydzień lub dwa w temperaturze pokojowej. Ukiszone ogórki przełóż w słoiki, zalej sokiem z beczki i pasteryzuj przez około 15 minut w wodzie nagrzanej do maksymalnie 80 stopni.

3. Rejuvelac

Rejuvelac to fermentowany napój z kiełkujących nasion pszenicy, żyta, jęczmienia, prosa, gryki, quinoa lub innych ziaren. Bogaty w witaminy grupy B, witaminy K, enzymy, białka, proteiny, węglowodany, kwas mlekowy oraz amylazy. Znajdziemy w nim probiotyki takie jak Lactobacilli oraz Aspergillus, które wzmacniają układ odpornościowych.

Składniki:

  • 1 szklanka suchych nasion gryki niepalonej,
  • 1,5 litra wody,
  • woda do płukania.

Przygotowanie:

Grykę opłucz, wsyp do słoika i zalej dwiema szklankami wody. Przykryj gazą i odstaw w ciepłe miejsce na 8-10 godzin. Po tym czasie nasionka wylej na sitko i płucz przez dwie minuty. Przełóż do słoika i ponownie zakryj gazą. Odstaw w ciepłe miejsce na 36 godzin. Codziennie, trzy razy opłukuj ziarna wodą. Po tym czasie powinny zacząć puszczać ogonki.
Opłucz je ponownie, przełóż do 2-litrowego słoja, wsyp skiełkowane nasiona i wlej około 1,5 litra wody. Przykryj gazą i odstaw w ciepłe miejsce na 48 godzin. Woda zmętnieje i pojawi się dużo bąbelków. To oznacza, że zaczął się proces fermentacji.
Po 48 godzinach ustaw sitko nad czystą miską i przelej nasiona. Płyn, który w ten sposób uzyskasz, to Rejuvelac. Wlej go do czystych butelek i przechowuj w lodówce. Nasionka możesz dodać do chleba.

4. Kombucha

Zwana grzybkiem herbacianym, jest symbiotyczną kolonią bakterii i drożdży, która przerabia cukier na kwas glukuronowy, odgrywający istotną rolę w procesie detoksykacji. Grzyb kombucha dodany do posłodzonej herbaty zaczyna proces fermentacji, na skutek którego powstaje napój bogaty m.in. w witaminy z grupy B, aminokwasy, kwas askorbinowy i liczne składniki mineralne. Ten napój świetnie działa również na układ odpornościowy.

Składniki:

  • 1 kombucha,
  • 2 łyżki octu jabłkowego lub winnego,
  • 1 szklanka cukru trzcinowego nierafinowanego,
  • 3 litry wody,
  • 6-7 torebek herbaty.

Przygotowanie:

Przyrządź w klasyczny sposób herbatę (z podanej proporcji wody i ilości torebek). Przestudź i przelej do słoja. Dodaj odrobinę octu i kombuchę. Na wierzch słoika naciągnij gazę. Napój odstaw na 5-7 dni. W tym czasie napój zacznie fermentować. To znak, ze drożdże przekształcają cukier w dwutlenek węgla.
Po 15 dniach czas na drugą fermentację. Bez tego etapu z herbaty po 2-4 miesiącach powstanie zwykły ocet. Całość przechowuj w butelkach w lodówce. Aby kombucha była aktywna, możesz ją poddawać stałej fermentacji – po dwóch dniach do słoja dolewasz tyle wody z herbatą i cukrem, ile zdołałeś wypić. W ten sposób twój napój nigdy się nie skończy.

5. Zakwas z buraków

Podobnie jak kiszona kapusta czy ogórki, jest bogatym źródłem witaminy C, kwasu mlekowego, kwasu foliowego, witamin z grupy B i wielu minerałów. Zawiera także żelazo, wapń, magnez i potas.

Składniki:

  • 5 kg obranych buraków,
  • 5 litrów wody,
  • 1 główka czosnku,
  • skórka z 1 kromki ciemnego chleba na zakwasie,
  • 1 cebula,
  • 3 czubate łyżki soli kamiennej,
  • mielony, czarny pieprz,
  • 5 listków laurowych,
  • garść ziaren ziela angielskiego.

Przygotowanie:

Buraki i cebulę pokrój na cienkie plasterki. Główkę czosnku przetnij w poprzek na dwie części. Warzywa włóż do naczynia kamionkowego, zalej wodą, dodaj skórkę z chleba i przyprawy. Wymieszaj. Na powierzchni połóż talerz, obciąż go i dociśnij buraki do dna (inaczej spleśnieją i napój będzie do wyrzucenia!). Odstaw na 3-5 dni w ciepłe miejsce. Gotowy zakwas zlej do słoików, szczelnie zakręć i przechowuj w lodówce.

6. Kwas chlebowy

Produkowany na drożdżach i bakteriach kwasu mlekowego ma smak chleba razowego i świetnie gasi pragnienie. To tradycyjny napój spożywany na Podlasiu, będący naturalnym probiotykiem o niesamowitych właściwościach prozdrowotnych.

Składniki:

  • 1 kg chleba razowego na zakwasie,
  • 8 litrów wody,
  • 0,5 kg cukru,
  • sok z 3 cytryn,
  • 1 łyżeczka drożdży,
  • rodzynki.

Przygotowanie:

Wodę zagotuj w dużym garnku i wrzuć do niej chleb. Odstaw roztwór na 24 godziny. Następnie przecedź przez gęste sito. Chleb wyciśnij przez gazę. Dodaj do roztworu cukier, sok z cytryn, drożdże i uzupełnij przegotowaną (to ważne) wodą, do pojemności 8 litrów. Zostaw na 12-24 godziny. Zdejmuj szum z wierzchu. Następnie przecedź napój przez gęste sito i rozlej do butelek. Osad, który jest na dnie garnka, powinien zostać wylany. Do każdej z butelek wrzuć 2-3 rodzynki. Zamknij butelki i odstaw w chłodne miejsce. Kiedy rodzynki przemieszczą się w górę – kwas nadaje się do picia.
Uwaga: niektóre źródła podają, że z powodu fermentacji w kwasie chlebowym znajdują się śladowe ilości alkoholu, dlatego lepiej nie podawać go dzieciom.

7. Roślinny kefir sojowy

Czyli roślinna alternatywa dla kefirów na bazie mleka krowiego, bogata w aktywne bakterie probiotyczne.

Składniki:

  • 2-3 łyżki ziaren kefirowych (znajdziesz je pod nazwą: grzybek tybetański),
  • 500 ml mleka sojowego,
  • 2-3 płaskie łyżki mleka sojowego w proszku,
  • 2 łyżeczki syropu klonowego.

Przygotowanie:

Wymieszaj mleko sojowe z mlekiem sojowym w proszku i syropem. Przelej je do słoika, dodaj ziarna kefirowe i ponownie wymieszaj drewnianą łyżką. Słoik przykryj gazą i odstaw na 24-48 godzin. Następnie przelej mieszankę przez sito do miski, delikatnie mieszając. Pozostałe na sitku ziarna włóż do świeżego mleka sojowego z mlekiem w proszku i syropem. Proces możesz powtarzać w nieskończoność, by zawsze mieć pod ręką roślinny, zdrowy kefir.

Na Zdrowie!


Źródło:
Portal, który serdecznie polecamy: https://dziecisawazne.pl/