czwartek, 30 kwietnia 2015

Małe co nieco



         Miód to nie tylko słodki przysmak i kalorie (100g=300kcal), posiada on przede wszystkim właściwości lecznicze, odżywcze i pielęgnacyjne. Wpływają na to zawarte w nim biopierwiastki, takie jak: potas, fosfor, żelazo, magnez, kobalt, wapń, chlor oraz witaminy z grupy B (B1, B2, B6, B7, B9-kwas foliowy, B12), witamina A, witamina C, acetylocholina, cholina i kwas pantotenowy. Miód ma zdecydowanie najwięcej właściwości prozdrowotnych. Działa antybakteryjnie, efektywnie zwalczając grzyby drożdżoidalne (Candida), laseczki wąglika, rzęsistka pochwowego oraz prątki gruźlicy.  Jego aktywność antybiotyczna  wzrasta jeżeli rozcieńczy się go wodą. Działanie to może być zwiększone nawet dwustukrotnie. Najlepszym „antybiotykiem” jest miód lipowy, gryczany oraz ze spadzi iglastej. Wspomniana przed chwilą acetylocholina wraz z potasem poprawiają sprawność mięśnia sercowego oraz krążenie, powodują spadek ciśnienia, a także powstrzymują rozwój miażdżycy. Natomiast cholinę można skojarzyć z nazwą popularnego leku na gardło, ułatwia ona odkrztuszanie. Oprócz tego chroni wątrobę, zmniejsza ból żołądka i dwunastnicy oraz wspomaga produkcję żółci. Miodek okaże się pomocny nawet w przypadku anemii, gdyż powoduje on zwiększoną produkcję czerwonych krwinek. Przyspiesza również gojenie się ran.

      Miód mimo swej słodkości nie powoduje próchnicy, można więc spokojnie podawać go dzieciom, wzmacniając dodatkowo ich odporność. Od lat stosowany jest podczas przeziębień i problemów z gardłem. Ciekawa jest jego uniwersalność jeśli chodzi o dolegliwości układu trawiennego, a mianowicie: gdy go rozcieńczymy, ostudzimy i wypijemy „na zimno” zadziała to przeciwbiegunkowo, natomiast jeżeli będzie on nierozcieńczony i delikatnie podgrzany to zlikwiduje zaparcia i polepszy trawienie. Magia! 
        Nie trzeba być chorym, aby uraczyć się tym złotym nektarem. Miód doskonale odpręża, uspokaja, likwiduje uczucie zmęczenia, a jednocześnie dzięki glukozie pobudza nasze szare komórki do pracy. Poza tym wzmacnia odporność oraz przyspiesza proces rekonwalescencji po chorobie. Miód jest doceniany przez sportowców, ponieważ  jego spożycie powoduje szybką regenerację sił. Można go podawać dzieciom powyżej 1 roku życia, zalecany jest również osobom w podeszłym wieku oraz kobietom podczas menopauzy.  Muszą z niego zrezygnować jedynie cukrzycy oraz uczuleni na miód. Ostatnią zaletą miodu są jego właściwości pielęgnacyjne. Kosmetyki bazujące na miodzie nawilżają i uelastyczniają skórę. 
         Myślę, że do miodu nikogo nie trzeba  długo przekonywać, dawkowany w rozsądnych ilościach przyniesie tylko same korzyści. Herbata słodzona miodem zamiast cukrem jest o wiele, wiele smaczniejsza i zdrowsza! Kto raz spróbuje – nie wróci już do cukru. 



czwartek, 23 kwietnia 2015

Gdy serce boli...



       Każdy, kto choć troszkę orientuje się w herbatach ziołowych, gdy pomyśli o głogu to od razu wyobrazi sobie serce. To trafne skojarzenie, jednak wykaz właściwości leczniczych tej rośliny nie kończy się na dolegliwościach sercowych. Dziś zapoznamy się z całą gamą „głogowych” możliwości. Zatem co sprawia, że głóg jest prozdrowotny? Lista składników jest długa, są to m.in.: flawonoidy, garbniki, procyjanidy, aminy, sole  mineralne, witaminy (A, B, C, E), fitosterole, beta-karoten, fenolokwasy oraz aminy. Kiedy już znamy skład tej rośliny, możemy przejść do jej zastosowania. 
Kwiaty głogu

Właściwości głogu:
- działa rozkurczowo oraz moczopędnie,
- powoduje spadek ciśnienia tętniczego,
- zbija cholesterol przez co przeciwdziała miażdżycy,
- normalizuje rytm serca,
- polepsza krążenie krwi,
- wzmacnia mięsień serca,
- rozszerza naczynia mózgowe,
- wzmacnia ukrwienie naczyń wieńcowych,
- wspomaga wydolność serca przy nadciśnieniu,
- uspokaja i relaksuje, ma działanie nasenne
- wzmacnia odporność organizmu,
- poprawia nastrój.

Reasumując, z medycznego punktu widzenia napar z głogu jest polecany przy takich dolegliwościach jak: nadciśnienie, zaburzenia funkcjonalności serca (arytmia, kołatanie), miażdżyca, menopauza, zapalenie mięśnia sercowego, duszności, niestrawność, bezsenność, biegunka, kamica nerkowa oraz starcze serce (schorzenie charakteryzujące się osłabieniem serca z powodu niewydolności mięśnia sercowego oraz słabego ukrwienia naczyń wieńcowych). Głóg rekomendowany jest również dla osób żyjących w stresie i napięciu oraz tych, którzy przebyli chorobę serca (np. zawałowcy).   
Owoce głogu
       Choroby serca (zwłaszcza nadciśnienie i zawał), to bolączka współczesnej cywilizacji. Ciągła pogoń za lepszym życiem, stresująca praca, brak aktywności fizycznej oraz niewłaściwa dieta powodują, że nasze serca zaczynają się buntować. Biorąc to pod uwagę, wprowadzenie naparu z głogu do codziennego menu wydaje się być rozsądnym rozwiązaniem. Regularne spożywanie go przez dłuższy okres czasu odciąży i usprawni zapracowaną „pikawę”. Roślina ta jest bezpieczna, przy właściwym spożywaniu nie powoduje skutków ubocznych. Głogu nie powinny oczywiście stosować osoby z niskim ciśnieniem. 
        Są dwa rodzaje herbat z głogu: z kwiatów oraz z owoców. Mają podobne właściwości, aczkolwiek napar z kwiatów ma szersze zastosowanie (dolegliwości sercowe, bóle mięśni, stawów, miażdżyca). Smak głogu jest mało „wyraźny”, stąd można dodać do herbaty miodu. Głóg występuje także w tabletkach jako suplement diety, często razem z magnezem, jednak wywar jest bardziej przyjazny dla żołądka i lepiej się przyswaja. Jest też głównym składnikiem leków na serce, dlatego jeżeli jesteś pod specjalistyczną opieką lekarza, to koniecznie skonsultuj się z nim w tej kwestii.




sobota, 11 kwietnia 2015

Walka z plamami - starcie II



      Ostatnio pisaliśmy o pozbywaniu się żółtych plam z potu z białych ubrań. Dziś natomiast pochylimy się nad kolorowymi tkaninami.  To trudniejsze zadanie, gdyż przy braku ostrożności łatwo doprowadzić do odbarwienia. Zanim rozpoczniemy jakiekolwiek „operacje ratunkowe” trzeba sprawdzić, czy materiał można poddać pod działanie substancji chemicznych. Informację tą odczytamy z metki. Kiedy okaże się, że nie ma przeciwwskazań, mamy do wyboru kilka sposobów.
1.       Potrzebujesz: 1 łyżeczkę amoniaku, 1 litr wody.
Plamę delikatnie pocieraj roztworem, po czym od razu wypierz w pralce lub ręcznie w osobnej misce. Amoniak nadaje się do kolorowej bawełny i syntetycznych tkanin. Nie wolno stosować go do jedwabiu.
2.       Potrzebujesz: 4 łyżeczki octu, 3 litry ciepłej wody.
Plamę pocieraj roztworem, po czym wypierz ręcznie w osobnej misce z proszkiem do prania. Metoda ta jest właściwa dla kolorowej bawełny.
3.       Potrzebujesz: płynu do naczyń.
Świeżą plamę na kolorowych ubraniach można spróbować usunąć za pomocą płynu do naczyń. Niezbędne będzie wówczas pranie ręcznie, a następnie poprawka w pralce.
4.       Potrzebujesz: mydło (płatki mydlane), 3 łyżeczki amoniaku, 3 litry ciepłej wody.
Na początku upierz plamę w wodzie z mydłem, a potem w drugiej misce spróbuj doczyścić ją wodą z amoniakiem. Następnie dobrze wypłucz i wysusz. Sposób ten dotyczy kolorowego jedwabiu, z wyłączeniem jedwabiu octanowego.
5.       Potrzebujesz: 2 tabletki aspiryny.
Lekarstwo rozpuść w szklance gorącej wody, namocz plamę i pozostaw na 3-4h, a na koniec przepierz ręcznie i wrzuć do pralki.
6.       Potrzebujesz: wody i octu w proporcji 1:1.
Zamocz ściereczkę w roztworze, przetrzyj kilkakrotnie plamę, przepłucz i wypierz w pralce.
7.       Potrzebujesz: 1 łyżeczkę soli, 3 łyżki czystego spirytusu, 3 łyżki amoniaku.
Powstałą mieszaninę nanieś na plamę i przecieraj szmatką. Na koniec wypierz w pralce.
8.       Potrzebujesz: 2 łyżki octu, 3 łyżki sody oczyszczonej.
Powstanie z tego znana nam już „pasta”,  którą należy nanieść na plamę, pozostawić na godzinę i na koniec sprać. Ta mikstura odnosi się zwłaszcza do opornych plam.
9.       Potrzebujesz: ocet.
To wersja dla leniwych i nie mających czasu na eksperymenty pralnicze. Wystarczy zalać plamę octem, pozostawić na kwadrans i wyprać w pralce. 

      Skuteczność opisanych wyżej sposobów zależy od rodzaju materiału, intensywności plamy, a przede wszystkim od jej „wieku”.
       Należy pamiętać, aby przed wypróbowaniem jakiejkolwiek metody, w najmniej widocznym miejscu sprawdzić, czy dana mieszanina nie odbarwi lub w inny sposób nie zniszczy materiału. Z kolorowymi ubraniami trzeba bardzo uważać, jednak warto podjąć ryzyko, gdyż zawsze jest szansa na uratowanie bluzki czy koszulki. Gdy plama jest bardzo stara i opornie schodzi, być może trzeba będzie powtórzyć określony zabieg kilka razy. Jeszcze raz przypomnę, że za większość żółtych plam odpowiada zawarte w antyperspirantach aluminium, dlatego czytajmy etykiety, żeby potem nie marnować czasu na pranie :)