wtorek, 24 kwietnia 2012

Pachnący temat EkoDeo

Kolejnym produktem promowanym przez linię EkoMama po bestsellerach - orzechach i sodzie oczyszczonej jest EkoDeo.

Niepozorny kosmetyk, a właściwie bryłka minerału, o właściwościach antyseptycznych, dzięki czemu nie dopuszcza do powstania nieprzyjemnego zapachu. Poszukiwania w "literaturze fachowej" i internecie, jak to często zdarza się, przyniosło wiele sprzecznych informacji. Z jednej strony przeczytałam, że ogranicza potliwość blokując pory, a z innego źródła dowiedziałam się, że działa na odwrót - nie ogranicza potliwości tylko nie dopuszcza do powstania nieprzyjemnego zapachu. Nie jest to znany produkt i większość opinii było wystawionych przez użytkowników, którzy po prostu szukali alternatyw dla popularnych dezodorantów. Z różnych powodów. Czasem z powodu uczuleń, z pobudek ekologicznych, w celu zaoszczędzenia. Ałun Amonowy łączy w sobie te zalety. Jest niedrogi - jednorazowy koszy to 19 zł, a wg producenta wystarczy na rok. Nie zawiera perfum, alkoholu, barwników, konserwantów. Zaczęłam stosować EkoDeo około miesiąc temu, mój organizm w średnich temperaturach nie wydziela dużo potu, więc pierwsze kilka dni nie pozwoliły mi wyrobić opinii o skuteczności tego produktu w tak zwanych wyjątkowych sytuacjach. Ale wraz z cieplejszymi dniami przerzuciłam się na rower. Droga do pracy to kilka kilometrów. Niewiele, ale zmęczyć się można, zwłaszcza po zimowym folgowaniu. A efekt? Niezależnie od chemicznych opinii, minerał pocenia nie blokuje;) tego jestem pewna. Nie było czuć nieprzyjemnego zapachu, w ogóle nie było czuć zapachu. Z jednej strony "nie kłócą się z zapachem perfum" ale ja nie stosuję perfum, zwykle nakładam palcem dwie krople kompozycji zapachowej (uwaga! Nie olejku eterycznego!Te są silnie skoncentrowane stosowane i stosowane bezpośrednio na skórę mogą wywoływać poparzenia!), przy okazji odrobinę nakładam pod pachy i w ten sposób znalazłam idealne rozwiązanie dla siebie.
Ałun Amonowy może być stosowany pod pachami, na stopy, z opinii na forach dowiedziałam się, że łagodzi podrażnienia, np po goleniu, zadrapania i te zastosowania potwierdzam. Niektóre osoby stosują go również na niedoskonałości skórne np na wypryski.


Czy ałun amonowy przynosi taką satysfakcję jak znany na całym świecie, używany przez gwiazdy i polecany przez włoskich projektantów mody dezodorant znanej firmy? Mi pasuje, nie rezygnuję z niczego, a w dodatku zyskałam tanie rozwiązanie dla codziennej potrzeby.
Czy ktoś z was używa Ałunu Amonowego? Jakie są wasze opinie o tym produkcie?

2 komentarze:

  1. mam go ! dla mnie rewelacja :D cenie go najbardziej za to że nie zostawia białych śladów = nie niszczy ubrań !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest rewelacyjny. Używam go od dawna, choć potwierdzam, że nie ogranicza wydzielania potu, więc czasami przy specjalnych okazjach jest wspomagany czystą chemią w postaci silnego antyperspirantu ze względu na fakt, że moje gruczoły potowe mają tendencję do wyrabiania 300% normy. Podoba mi się w nim to, że nie uczula oraz to, że nie zostawia białych i żółtych śladów na ubraniach. No i jest naturalny. To też w nim lubię :-)

    OdpowiedzUsuń